Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001)

wtorek, 27 grudnia 2016

Bóg się rodzi, ludzie odchodzą.

Za nami święta Bożego Narodzenia. Tak się jakoś złożyło w tym roku, że gdy Bóg się rodził to ludzie zaczęli jakoś intensywniej odchodzić, a czasami nawet zbiorowo. Te zbiorowe odchodzenie to oczywiście katastrofa samolotu z członkami chóru Aleksandrowa na pokładzie, a pomniejsze i najbardziej znane to nagły zgon Georga  Michaela. No cóż Boga zysk, a ludziom strata. Widocznie Bogu było potrzebne wsparcie w chórach anielskich na Jego większą chwałę. Aczkolwiek żeby nie było tak kolorowo to oczywiście znając orientację Georga Michaela oraz korzenie najbardziej znanego chóru świata można podać w wątpliwość miejsce ich obecnego przebywania, lecz znając ogrom Bożego miłosierdzia można mieć nadzieję, że dusze ich znajdują się jednak w niebie. W każdym razie oni nie muszą opierać się już na wierze, lecz mają pewność, co do losów człowieka po śmierci. Ja jako chrześcijanka wierzę, że są w innym lepszym świecie, gdzie nie ma wojen, głodu i przemocy i mogą cieszyć się towarzystwem miłosiernego Boga, który tak ukochał ludzi, że posłał na świat jedynego syna, aby nas zbawił składając w ofierze własne życie, lecz to już inne święta.

Ps. Mam nadzieję, że posłowie opozycji opamiętają się wreszcie i przestaną działać na szkodę Polski i robić z siebie widowisko. Ich zachowanie utwierdziło mnie w słuszności decyzji wystąpienia z PO, bo ostatnią rzeczą jaką mają na względzie to dobro Polski. Ja wiem jedno, że jak robiłam swoje tak nadal robię i nie czuję się żadną miarą zagrożona.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

W polityce bez zmian.

W sobotę zadzwoniła do mnie mama i zapytała, co sądzę o ostatnich wydarzeniach w sejmie i wokół niego. Szczerze mówiąc nawet nie miałam pojęcia, że cokolwiek się tam dzieje godnego odnotowania. Tak się złożyło, że od kilku dni w ogóle nie oglądałam żadnych wieści ze świata, zresztą była to świadoma decyzja, bo z zasady dzieje się źle, wiec po co się bez potrzeby dołować. Oczywiście po zakończeniu rozmowy odpaliłam telewizor, by zobaczyć co się dzieje w kraju i jak zwykle to samo, czyli wojna polsko-polska. Szczerze powiedziawszy na tym polega demokracja, że można się swobodnie pokłócić, nawet czasami ręcznie. A ponieważ śpieszyłam się na spotkanie opłatkowe mojej grupy pielgrzymkowej nie stałam długo przed telewizorem, uznając zresztą, że z tej chmury wielkiego deszczu nie będzie. I pewnie tak będzie, że za kilka dni nikt nie będzie o tym pamiętał i wszystko wróci do normy. Nie mam w tej sprawie wyrobionego zdania, chociaż wydaje mi się, że ludzie mają ważniejsze rzeczy na głowie niż akredytacja dziennikarzy w sejmie i tak naprawdę niewielu to obchodzi. Mnie osobiście bardziej interesuje pakiet Morawieckiego, który pozwoli ludziom wykrzesać więcej przedsiębiorczości bez konsekwencji narażenia się na pazerność fiskusa, co w połączeniu z programem 500 plus wyróżnia ten rząd na tle poprzedniego, bo pozwoli ludziom godniej żyć i związać koniec z końcem. Pamiętając, że nie samym chlebem człowiek żyje właśnie kończę odmawiać Nowennę Pompejańska, dzięki której można uzyskać od Boga naprawdę wielkie łaski i pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu odmówienie dziesiątki różańca było dla mnie nie lada wyczynem, a teraz dobrowolnie wyłączam się z życia na ok. półtorej godziny i nawet zaczęło mi się to podobać.  Wprawdzie nadal uważam, że nie jestem człowiekiem modlitwy, ale czego się nie robi dla ukochanego dziecka, zwłaszcza że to działa. Dlatego też bardziej od tego, co się dzieje obecnie w polityce interesuje mnie dialog z Bogiem, bo On w przeciwieństwie do polityków na pewno nie przeminie.  Mając na uwadze, że prawdziwe życie tak naprawdę zaczyna się po naszej śmierci uważam, że to jest właściwy wybór.  
 
rEkLaMa TwOjEgO bLoGa