Reklamy na tej stronie sprzedawane są przez widget z AdTaily.com (PLBLOADTAILY0001)

sobota, 20 sierpnia 2016

Precz z kanapą!

Biorąc sobie do serca słowa papieża Franciszka wzięłam dwa tygodnie urlopu i wyruszyłam w Polskę, lecz nie był to taki sobie zwyczajny wypoczynek, lecz szkoła przetrwania. A mianowicie pierwszy raz, bo jakoś się wcześniej nie złożyło wyruszyłam z pielgrzymką do Częstochowy. Muszę przyznać, że sama raczej bym na ten pomysł nie wpadła, lecz za namową dobrego znajomego jako reprezentant rodziny zdecydowałam się podjąć wyzwanie. Dla mnie jako osoby, która ostatni raz pod namiotem spała jakieś trzydzieści lat temu i to przy założeniu, że nigdy więcej był to nie lada wyczyn, przy którym bledną kilometry, które pokonywaliśmy każdego dnia. Oczywiście przychodziły chwile kryzysu, gdy nogi odmawiały posłuszeństwa, bo ku mojemu zaskoczeniu tempo marszu bywało naprawdę ostre, lecz następnego ranka byłam gotowa walczyć ze swoimi słabościami. I tak po ośmiu dniach marszu dotarliśmy na miejsce, by pokłonić się nisko Jasnogórskiej Pani i przekazać nasze błagalne prośby. Był to wspaniały czas rekolekcji w drodze, wyciszenia, kontemplacji, a dla mnie dodatkowo możliwość kontynuacji w plenerze Nowenny Pompejańskiej, którą podjęłam w intencji córki. Nowenna Pompejańska jest to wspaniały dar, dzięki któremu można wyprosić wiele łask i naprawdę warto wziąć różaniec w ręce i prosić o rzeczy wydawałoby się niemożliwe. Z tego, co słyszałam wiele małżeństw wyprosiło w ten sposób dar potomstwa lub przywrócenie zdrowia dla swoich dzieci. Dlatego warto korzystać z ofiarowanej nam za darmo broni w walce z ludzkimi dramatami.Dziękuję Bogu za ten wspaniały czas, za cudownych ludzi, których spotkałam po drodze oraz za tych, którzy dzielili razem ze mną trudy pielgrzymowania. Nasza grupa Czerwona-Żółta była grupą o bardzo zróżnicowanym  przedziale wiekowym, najmłodszy pątnik miał 10 lat, a najstarszy 72 lata. Jednak ja osobiście jestem pełna podziwu dla "brata", który przyjechał aż z dalekiej Australii by po raz czwarty wyruszyć na pielgrzymkowy szlak. W mojej pamięci pozostanie również na zawsze młode studenckie małżeństwo, które wbrew panującym trendom nie bało się odpowiedzialności za siebie oraz za drugą osobę. 

 
rEkLaMa TwOjEgO bLoGa