piątek, 12 listopada 2010
11 listopada.
Święto 11 listopada jest jednym z moich ulubionych. Po prostu utożsamiam się z wydarzeniami, które ten dzień za sobą niesie. Zwłaszcza z postacią, której Polska zawdzięcza możliwość świętowania właśnie tego dnia. Bo właśnie moim idolem jest Józef Piłsudski. Z całego serca pragnęłabym dla Polski takiego przywódcy jakim był marszałek. Niestety jakie czasy tacy przywódcy. Niekiedy poprawni, ale bez takiej charyzmy jaką posiadał Piłsudski. Przykro tylko, że czasy świętowania w wolnej Polsce trwały tak krótko. Gdyż te dwadzieścia lat zanim przyszedł koszmar II wojny św. były zapewne dla ówczesnych Polaków najradośniejsze i najcudowniejsze. Ja sama nie miałabym nic naprzeciw, że żyć w 20-leciu międzywojennym. Takie to były cudowne i radosne czasy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)