wrażeniem architektury Bazyliki w Licheniu, która pięknie wpisuje się w naturę, natomiast w Watykanie czuć oddech wielkiej metropolii za plecami. Będąc w Licheniu spędziliśmy nockę w Domu Pielgrzymkowym Nazaret, który bardzo polecam z uwagi na niskie ceny i duży komfort oraz sąsiednie położenie lasu grąblińskiego, w którym miały miejsce cudowne objawienia.
Mnie jeszcze w tym roku czeka kolejna uczta duchowa przy okazji zwiedzania Bazyliki Sangrada Familia w Barcelonie i z tego co widziałam w internecie jest ona wspaniała, wprost bajkowa. I taka naszła mnie w tym momencie refleksja, jakże uboższy byłby świat bez Boga. Bo gdyby nie Bóg to nie byłoby Lichenia, Bazyliki Św. Piotra, Sanktuarium w Częstochowie i wiele innych pięknych obiektów architektury, bo na czyją chwałę byłyby one stawiane...Tuska, Palikota. Mnie jako estetce trudno sobie wyobrazić, by mogło nie być Kaplicy Sykstyńskiej, Bazylik Narodzenia Pańskiego, czy Grobu Pańskiego oraz wielu innych obiektów architektury sakralnej.
ps. W ubiegłym tygodniu byłam na filmie Cristiada i do dzisiaj nie mogę przestać myśleć o cudownym nastoletnim bohaterskim chłopcu o imieniu Jose Sanchez. Z całego serca polecam ten film nie tylko z uwagi na tematykę, którą porusza, ale i doskonałą grę aktorską oraz piękne krajobrazy. Tylko muszę uczciwie ostrzec tych i to nie dotyczy kobiet, którzy chcą się wybrać na ten film, żeby zabrali ze sobą chusteczki, bo naprawdę ciężko nie ronić łez. Ja momentami nie tylko zalewałam się łzami, ale chyba nawet szlochałam, bo zwyczajnie nie mogłam się powstrzymać, zresztą nie czułam też takiej potrzeby, żeby walczyć z ogromnymi emocjami, jakie wywołuje ten fantastyczny film o młodziutkim meksykańskim męczenniku za wiarę, który został wyniesiony na ołtarze przez Benedykta XVI.